Parasailing – brzmi tajemniczo? Spokojnie, to nie zaklęcie z Harry’ego Pottera, tylko mega odlotowa przygoda, która dosłownie wyniesie Cię na wyższy poziom! Zasada jest prosta: Ty – w uprzęży jak bohater kina akcji, lina – jak magiczny sznur do nieba, quad – Twój napęd rakietowy. Ktoś krzyknie „GO!”, quad rusza, Ty lekko podskakujesz i… BAM! Już jesteś w powietrzu! Lot jak marzenie, emocje jak na rollercoasterze, ale z dużo lepszym widokiem. Latasz, krzyczysz z radości (albo ze strachu – też spoko), machasz ludziom z góry jak król/królowa życia. A do tego panorama jak z drona, tylko bez drona – bo Ty jesteś tym dronem! Bieszczady, łąki, lasy – wszystko jak na dłoni… tyle że z wysokości kilkudziesięciu metrów. No bajka! Ale uwaga: atrakcja tylko dla pełnoletnich śmiałków. Więc jeśli jesteś dorosły, ale w środku masz serce dziecka i duszę odkrywcy – to już wiesz, co robić. Wskakuj w uprząż, złap wiatr w żagle (albo raczej w spadochron) i… leć, bo ziemia jest przereklamowana!
Grupa minimum 10 osób.